Data: 14.10.2013; 21:06

Dzisiaj przeżyłem wielkie rozczarowanie gdy poszedłem do Urzędu Miejskiego do wydziału świadczeń i zasiłków z wnioskiem na nowy zasiłek rodzinny.
Po co w jednym biurze sześcioro urzędników ? :-( co oni tam w tylu robią to nie wiem a zadziwiony jestem bo w mieście w którym mieszkałem poprzednio to w takim biurze w Urzędzie siedzi trójka urzędników i wszyscy załatwiają interesantów ,a tu co do licha ? Sześcioro ich jest a dwoje obsługuje interesantów .
Co robi reszta ? :-(

Data: 14.10.2013; 21:10

Zapytaj drobnego .
on coś tam wie ( czy na pewno ale się dowie) i ci odpowie

Data: 15.10.2013; 22:20

czuć brak elementarnej wiedzy i stąd takie pytania, odp.: wykonują zlecone odgórnie zadania :)
Scyzoryk - zapewne mieszkałeś w pewli ogromnej i w związku z tym zadajesz tak trywialne pytania, polecam abyś zajął się znalezieniem jakiejś nowej pasji, a najlepiej dobrze dochodowej pracy i wówczas nie będziesz wylewać swoich żali na forum oraz nie spełnionych ambicji :) a jeszcze lepiej gdybyś podjął dalsza edukacje, celem pogłębienia wiedzy i polepszenia statusu :)

ps nie jestem urzędnikiem i nie przepadam za nimi

Data: 16.10.2013; 08:40

No właśnie. Jak zawsze w Polsce, najwięcej do powiedzenia mają osoby, którzy niewiele wiedzą o temacie...

Data: 16.10.2013; 12:14

megane po twoich postach dawno każdy jest w stanie się domyślić że ty również zasilasz szeregi tej bandy niepotrzebnych urzędasów

Data: 16.10.2013; 12:31

Scyzoryk też ostatnio byłem i mam to samo wrażenie że jest ich za dużo.Reszta chyba jest na stażach albo jakiś wolontariat może :)

Data: 16.10.2013; 13:28

Jest coś takiego jak Prawo Parkinsona, które pomoże Wam w zrozumieniu tego zjawiska
cyt. za Wikipedią:
Prawo Parkinsona − prawo, mówiące że praca rozszerza się tak, aby wypełnić czas dostępny na jej ukończenie (oryg. ang. work expands as to fill the time available for its completion). Autor - Cyril Northcote Parkinson.

Prawo to odnosi się do organizacji formalnych typu biurokratycznego. Oznacza ono, że jeżeli pracownik ma określony czas na wykonanie danego zadania, zadanie to zostanie wykonane w możliwie najpóźniejszym terminie. W praktyce implikuje to żywiołowy wzrost liczby urzędników, niezwiązany z ilością i rodzajem pracy do wykonania.

Parkinson przedstawił swoją tezę w postaci "prawa" w Economist z 1955, żartobliwie szydząc z biurokracji i pokazując przyczyny i skutki jej rozrostu.


Tyle cytatu. Jak widać UM w Czechowicach-Dziedzicach doskonale wpisuje się w to prawo. Poza tym gdzieś rodziny znajomych królika muszą pracować.

Data: 16.10.2013; 15:30

Nie, nie pracuję w UM, ale znam kogoś, kto tam pracuje. I zapewniam Was, że bardzo wiele osób pracuje sumiennie za stosunkowo niewielkie pieniądze.

Pracowników jest więcej, bo spraw jest więcej. Więcej jest interesantów i tematów narzuconych przez władze centralne, np. gospodarki odpadami. Tę całą papierologię, w tym egzekucję zaległości, ktoś musi jednak obsługiwać.

Data: 16.10.2013; 15:56

Ciekawe są opinie osób, które w czasie pisania postów dot. powyższego tematu powinny być w pracy :)
Po 17-stej piszą Urzędnicy, natomiast przez cały dzień piszą zasiłkowcy buhahaha..
Proponuję iść uczciwie do pracy zamiast stać w kolejce po zasiłek i zadłużać Panśtwo.
Wiem, rozumiem - "nie udało mi się w życiu", ale gdzie plany na przyszłość i zdrowy rozsądek??
Panie "Scyzoryk", Panu to gratuluję za odwagę poruszenia tego tematu i serdecznie współczuję braku dystansu do siebie samego;)
p.s. Scyzoryk ty powinieneś zmianiać prace na lepszą, a nie miasta w których pobierasz zasiłek, dobrze rozumię??

Data: 16.10.2013; 16:09

A gdyby tak zlecić prywatnej firmie wykonanie wszystkich zadań Urzędu. I firma ta dostałaby za to pewną pulę pieniędzy niezależnie od liczby zatrudnionych pracowników. Ilu by ich było potrzebnych?
Byłem kilka razy w UM Cz-Dz i miałem wrażenie, że tam praca się odbywa. Sprawy, które miałem zostały załatwione w rozsądnym terminie. ALE zróbcie sobie wycieczkę do Starostwa Powiatowego B-B. Tam nawet nie próbują udawać, że coś robią. Pracownicy tej instytucji wypracowali nawet specjalny i niepowtarzalny sposób chodzenia - taki majestatyczny, powolny. Spróbujcie kiedyś usiąść tam na korytarzu i zaobserwować.
A gdyby tak w zadania Starostwa oddać prywatnej, komercyjnej firmie...

Data: 16.10.2013; 16:21

Armani komu się w życiu nie udało ?
Wiesz co to jest zasiłek rodzinny ? Nie wiesz chyba do końca kto go ma i komu się należy, a zabierasz głos .



Od 1 listopada 2012 r. zaczął obowiązywać nowy okres zasiłkowy. Wysokość świadczeń jest obecnie automatycznie podwyższana o wskaźnik inflacji za trzy poprzednie lata. Po zsumowaniu poziomów inflacji wynika, że od 2013 roku kryterium dochodowe wzrosło i wyniosło 539 zł na osobę w rodzinie (było 504 zł) i 623 w przypadku wychowywania dziecka niepełnosprawnego (było 583 zł).


A ciekawe jaki Ty miałbyś start w nowym mieście z rodzina i co osiągnął byś po 2 miesiącach zamieszkania na nowym terenie, mając 3 dzieci . Powodzenia bogaczu, arystokrato któremu lepiej w życiu i uważa że może poniewierać ludźmi .

Data: 16.10.2013; 16:39

Panie K. !
Nie jestem bogaczem,arystokratą i nie poniewieram ludźmi !!
Nigdy nie byłem po zasiłek w UM, moze m. in. dlatego, że w życiu miałem inne priorytety, które w niedługim czasie pozwoliły mi troszke inaczej funkcjonować w życiu niż Tobie Panie Drogi.Co Ty mówisz, jaki start z rodziną (trójka dzieci). Pamiętaj! dzieci są kochane i nie mogą cierpieć z powodu głupoty rodziców. Do głowy Ci nie przyszło, że dla dobra dzieci trzeba mieć je za co wychować?? Miałeś nauki "planowanie rodziny"? Chyba zbyt bardzo wziąłeś sobie to do głowy. To nie lata 90-te i wieś zabita dechami, że aby kupić gumy trzeba było 3 km przez las po kolana w śniegu do najblizszej apteki.
Nieważne, zboczyliśmy z tematu.
Proponuję wziąźć kwiaty i zanieść naczelnikowi, aby UM przestał zastanawiać się kto im tak d... obrabia.
p.s. nie pamiętasz jak z mamą w przychodni siedziałeś 4 godziny z katarem czekając na lekarza?

Data: 16.10.2013; 16:41

Armanii nie szalej.Oceniasz ludzi po godzinach w których piszą .Dzisiaj mądrujesz jutro chorujesz,albo podpadasz skarbówce i bańka mydlana pęka.Troszeczkę pokory do życia i szacunku do innych.

Data: 16.10.2013; 16:53

Mickiewicz:)
uderz w stół, a nożyce odezwą się:)

Data: 16.10.2013; 17:14

Armanii, najwyraźniej umknęło Ci, że są jeszcze ludzie, którzy tak, jak ja pracują w domu,bo mają taki zawód, że mogą pracować w domu. Nie obrażaj ludzi.

Treść wiadomości USUNIĘTA przez ADMINISTRATORA forum, dn. 26-10-2013 godz. 01:58 z powodu naruszenia zasad określonych w regulaminie forum: §2

Data: 16.10.2013; 17:23

Miało być dziś....

Data: 16.10.2013; 18:02

Armanii, już dawno Twoje wypowiedzi powodowały to, że moja dłoń otwierała się do sprzedaży wirtualnego liścia. Dzisiaj sprzedawco używanej odzieży żyjesz z tych ludzi, którym idzie pod górkę. Jeszcze niedawno źlamdałeś tu o porady w kwestii ryzyka jeśli chodzi o Twój nowopowstały sklep, a teraz właśnie tych klientów dzięki którym istniejesz jeszcze (chyba), poniewierasz niczym panisko. Igrasz z ogniem, bo jak życie pokazuje, to niejeden za takie harce, w ekspresowym tempie dostawał w pysk od życia, lub poślizgiwał się skutecznie na byle kupie.

Data: 16.10.2013; 18:21

Po co tylu urzędników ?

To jest dobre pytanie .
W erze komputeryzacji ,programów jedno okienko ,
przyjazny urzędnik, itp.
mam prawo sądzić że jest to ukrywanie bezrobocia
które jest bardzo duże .
Może i za to im chwała że mają pracę ,że mają jakoś wyżywić rodziny .
Tylko się trzeba zastanowić co z takiego urzędnika który wykonuje tylko polecenia, dyrektywy i nakazy .
Jaką ma satysfakcję , chyba żadnej i może dlatego to miasto tak wygląda jak wygląda ,dziury niezałatane , chodniki krzywe .nie idzie dobrze przejść można nogę złamać .
Może ten urzędnik powinien mieć trochę kreatywności ,czasem wyjść w teren zobaczyć .może na kimś trzeba wymóc że chodnik trzeba w ramach gwarancji naprawić .Może trzeba czasem uruchomić autobus i objechać teren po dziurach i zniekształconych ulicach .
Może czasem trzeba opisywać zdarzenia i urzędników którzy są od tego odpowiedzialni .

Data: 17.10.2013; 12:53

Abstrahując od powyższej pyskówki, chciałbym się podzielić pewną myślą wywrotową. Otóż ciekaw jestem wyników pewnego eksperymentu (moja ciekawość nie zostanie zaspokojona, bo nikt tego eksperymentu nie przeprowadzi). Gdyby tak zadać poszczególnym pracownikom urzędów (ciągle myślę najintensywniej o naszym starostwie powiatowym) takie pytanie: 'Czy podjąłby się Pan/podjęłaby się Pani dodatkowo wykonywania obowiązków służbowych dwóch innych pracowników tutejszego urzędu w zamian za wzrost płacy do 200% płacy obecnej?'Oczywiście należałoby zastrzec, że w przypadku niewywiązania się z takiego zobowiązania, dana osoba traci pracę.
Śmiem twierdzić, że znalazłoby się sporo chętnych. A oszczędność budżetowa byłaby oczywista.
Zaryzykuje któryś starosta/burmistrz?

Data: 17.10.2013; 15:19

BigBen: ciekawy pomysł i pewnie część urzędników przystałaby na tę propozycję. Jest tylko jeden problem. Czas pracy. Urząd to nie Biedronka czy coś podobnego. Kontrole z urzędów wyższego szczebla są częste i nikt nie będzie się podkładał. Czas pracy jest rejestrowany komputerowo i żaden urząd nie zgodzi się, aby pracownik pracował na dwa etaty w ramach jednego.

Data: 17.10.2013; 15:25

W latach 2008-2012 liczba urzędników administracji centralnej wzrosła o 19 285,
(wzrost ten obejmuje osoby zatrudnione w oparciu o umowy
o pracę oraz umowy o dzieło i umowy zlecenia).
Wzrost ten obrazuje porównanie do wybranych miast w Polsce. Oznacza on,
że w ciągu 5 lat rządów PO z kieszeni podatnika finansowane jest dodatkowe miasto
urzędników wielkości na przykład Nakła, Pułtuska, Sulejówka lub Wieliczki.
Na podstawie samych umów o pracę, w latach 2008-2012 państwo zatrudniło
w administracji centralnej dodatkowych 16 640 urzędników.
Wydatki na administrację w latach 2008-2012 wzrosły o 10,6 mld złotych (10,07%
więcej w porównaniu z wariantem bazowym).
Przeciętny podatnik płaci na administrację centralną średnio 1034 zł rocznie.
Kwotę 10,6 mld zł. udałoby się zaoszczędzić, gdyby począwszy od roku 2008
nie zwiększano zatrudnienia w administracji, zaś wydatki waloryzowano o normalny
wskaźnik wzrostu wynagrodzeń i cen.
Jest to kwota dwa razy większa niż dodatkowe wpływy z VAT wygenerowane
podwyżką z 22 do 23%.
To połowa sumy, którą Polska wydała w 2011 r. na obronę narodową.
To 2 mld zł więcej niż wydatki państwa na kulturę i media w 2011 r.
Urzędy zatrudniają w oparciu o umowy o dzieło i umowy zlecenie. Ograniczają nowe
zatrudnienie w oparciu o umowy o pracę, aby uniknąć zarzutu zwiększania ilości
etatów.
W ten sposób po przeliczeniu wskaźnikiem przeciętnego wynagrodzenia, zatrudniono
w latach 2008-2012 dodatkowo 2 645 urzędników.
Wydatki na umowy cywilnoprawne wzrosły w latach 2008 - 2012 o 393 mln zł.
To tylko o 179 mln zł mniej niż wydatki państwa na szpitale kliniczne w całym 2011 r.
i dwa razy więcej niż wynosi zadłużenie Centrum Zdrowia Dziecka.
Sytuacja jest o tyle paradoksalna, że przedstawiciele tego rządu walczą z umowami
cywilnoprawnymi, zwanymi przez nich umowami śmieciowymi, jednocześnie
zatrudniając w oparciu o nie nowych pracowników urzędów.
Administracja publiczna działa w oparciu o proceder, za który krytykowany jest sektor
prywatny – omija kodeks pracy i stałe koszty pracy zatrudniając w oparciu o umowy
o dzieło i zlecenia.
Wynagrodzenia w sektorze administracji, mimo powolnego zmniejszania różnic,
są wciąż 30% wyższe niż w sektorze przedsiębiorstw.
Oprócz znacznych wzrostów wydatków na zatrudnienie i ukryte zatrudnienie, Polacy
obciążani są dodatkowymi kosztami rozrastającej się biurokracji – nowych
pracowników trzeba wdrożyć, przeszkolić, wyposażyć. Te koszty w odniesieniu
do nowych urzędników tylko w roku 2011 wyniosły 1,17 mld zł.
To prawie cztery więcej niż wydatki państwa w 2011 r. na hospicja i opiekę
paliatywną.
W tym samym czasie wydatki na Fundusz Kościelny wyniosły tylko 89 mln zł.
Zwiększanie wydatków na administrację powinno powodować wzrost jej sprawności
działania. Jest odwrotnie - pomimo wzrostu wydatków Polska w rankingu Doing
Business spadła w roku 2012 w porównaniu do 2011 w większości badanych
kategorii.
Rząd PO nie potrafi zrealizować własnych postulatów dotyczących ograniczenia
liczby urzędników i usprawnienia działania administracji publicznej. Nie da się zmniejszyć administracji i obniżyć kosztów jej utrzymania bez
wcześniejszego ograniczenia spraw, które jej podlegają. W przeciwnym wypadku
słuszny postulat odchudzenia biurokracji staje się tylko i wyłącznie propagandowym
hasłem.
Skuteczne zmniejszenie ilości urzędników może nastąpić pod dwoma warunkami:
po pierwsze, w wyniku ograniczenia ilości procedur prawnych, którymi obciążeni
są obywatele (deregulacja) oraz po drugie, po wprowadzeniu skutecznych rozwiązań
zapobiegających kreowaniu nowych obciążeń administracyjnych (likwidator urzędów). Część urzędów broni się przed udzielaniem informacji o faktycznym zatrudnieniu
i jego kosztach. M.in. następujące urzędy nie udzieliły odpowiedzi na takie
zapytanie: Ministerstwo Finansów, Agencja Rynku Rolnego, Agencja Restrukturyzacji
i Modernizacji Rolnictwa, Polskie Centrum Badań i Certyfikacji

Data: 17.10.2013; 18:24

@megane
Ależ ja wcale nie chciałbym wydłużenia czasu pracy. Zaryzykuję stwierdzenie, że taki zwiększony zakres obowiązków jest do wykonania w 8 godzin. Zastosowanie odpowiedniego oprogramowania pewno w tym by pomogło. Zaprzestanie stosowania innego (np. gadu-gadu) pewno też.

Data: 17.10.2013; 18:26

@unforgiven
People would forgive you if you tried to say it it your own words. Is it too much to ask?