Czechowice-Dziedzice
W klubie od: 19.01.2009
Ilość komentarzy: 51
Ilość postów: 1046
Ilość wyświetleń: 58761
Gaba
Twoje wierzenie w "Boga-Natura" i Hinduizm p. Palikota to rodzaj religii określany jako panteizm. Religia jak religia, ale nie ma za wiele wspólnego z Bogiem w którego my wierzymy i który nam się objawił poprzez przyjście Jezusa Chrystusa.
Na zdrowy rozum, świat sam siebie nie mógł stworzyć, więc musi być jakiś stwórca. Skoro świat, jak słusznie mówisz, jest piękny, to o ile bardziej piękniejszy musi być jego Stwórca. My nie tracimy czasu na łączenie się z dziełami Stwórcy, ale poprzez Najświętszy Sakrament nasz Pan i Stwórca łączy się z nami ;D
Więc kto tutaj kombinuję i nie wybiera oczywistych faktów?
Pozdrawiam, Życzę owocnego spotkani ;D
Mój post z 23:45 jeszcze nie nadawał się do publikacji, pomyliłem przyciski i poszedł przed ponownym przeczytaniem, proszę o zignorowanie go. Przepraszam :)
Aranio
W którym miejscu naszej konstytucji jasno stoi ze „że Polska jest krajem świeckim”? Art. 25.2 Mówi „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.” - to nie oznacza, że państwo jest świeckie!
Art.25 .3 „Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.”
Art.25.4 jest najciekawszy „Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.” – więc musicie zerwać konkordat. Krzyż na drogę.
W sprawie wolności przekonań ma zastosowanie artykuł 53. i on raczej też nie potwierdza tej tezy.
Jeżeli Kościół Katolicki w Polsce przestałby interesować się sprawami społecznymi Ojczyzny, co za tym idzie polityką, to w myśl nauczania JPII i innych Ojców Kościoła, łamałby IV przykazanie. Tu nie może być mowy o wskazywanie na ambonie tych, na których można głosować, ale KK ma prawo, a wręcz obowiązek wskazywać, które programy polityczne są w absolutnej sprzeczności z Katolicką Nauką Społeczną.
Działalność każdego przedsiębiorstwa różni się od działalności każdego kościoła. Główną działalnością każdego kościoła nie jest generowanie dochodu, a przekazanie swojego światopoglądu, co można określić jako wywieranie wpływu. Czyli w gruncie rzeczy jest to działalność w samej formie zbliżona do formy działalności p. Palikota i osób go popierających – oni również nie prowadzą żadnej konkretnej działalności, których celem jest dochód, a chcą wywierać wpływ. A przecież nikt jutro nie będzie chodził tam po placu JPII z kasą fiskalną, jak również partia Janusza Palikota uzyskująca wpływ od osób popierających – nie ponosi z tego tytułu żadnych podatków, tak samo nie płacą szerokiej maści fundacje i inne NGO. Czemu akurat KK miałby płacić skoro instytucje o podobnym charakterze – tego nie robią?
Czy w państwie, które wszystko sprzedało, czyli pozbyło się majątku, w tym monopoli, jedynym problemem jest Kościół? W myśl kapitalizmu, kto nie ma majątku nie ma znaczenia w gospodarce. W obszarze prawa państwo również nie istnieje, bo nie ma instrumentów, umożliwiających skuteczne ściągnięcie podatku od dysponujących majątkiem (kto ma kontakt z firmą-córką zagranicznej korporacji, to wie o czym mówię). Mając takie realia, partia Palikota jako cel do opodatkowania nie bierze instytucji, które rzeczywiście dysponują pieniędzmi i kiwają nasz fiskus, a akurat KK. Dla kontrprzykładu - na Węgrzech wprowadzono podatek bankowy i podatek od firm telekomunikacyjnych. Efekty dla obywateli są rewelacyjne, tak że udało im się ograniczyć PIT do podatku liniowego 16 procent z ulgą na dzieci taką, że rodziny z trójką dzieci nie płacą PIT. Te specjalnie opodatkowane dziedziny gospodarki to monopole - więc nie ma mowy o odpływie kapitału i stanowisk pracy. Więc może raczej powiedzcie p. Palikotowi, żeby źródeł dochodów państwa szukał tam, gdzie są realnie do ściągnięcia pieniądze, a nie w walce z instytucją, która od wieków służyła Ojczyźnie i Narodowi.
Co do Galileusza to poczytajcie sobie na Wikipedii, jak było, bo lewacy prowadzą kampanię kłamstwa w jego sprawie. Kopernik nie miewał problemów z KK, ponieważ wszystko co podawał, umiał udowodnić poprzez badania i obliczenia.
Zarzut, że KK był hamulcem nauki jest zupełnie bezpodstawny, bo w nauce przez całe wieki dominującą role miały osoby związane z Kościołem, a Europa chrześcijańska w nauce i kulturze odskoczyła od kultur afrykańskich i arabskich, mimo tego, że pozycję startową przed średniowieczem miała znacznie gorszą. Teraz przy odejściu od chrześcijaństwa, gdzie zamiast coś wymyśleć konkretnego wymyśla się ideologię takie jak Gender- zamiast tworzyć kulturę tworzy się prowokacje, a zamiast pracować, daje się kasę za nieuprawianie ziemi i złomowanie kutrów rybackich i nakłada na siebie ekokaganiec. Wobec tego teraz wyprzedzają nas Amerykanie, Japończycy, Hindusi i Chińczycy – więc wnioski nasuwają się same.
Aranio
W którym miejscu naszej jasno stoi ze „że Polska jest krajem świeckim”. Art. 25.2 Mówi „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.” to nie znaczy że państwo jest świeckie!
Art.25 .3 „Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.”
Art.25.4 jest najciekawszy „Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.” – więc musicie zerwać konkordat. Krzyż na drogę.
W sprawie wolności przekonań ma zastosowanie artykuł Art. 53. i on raczej też nie potwierdza tej tezy.
Jeżeli Kościół Katolicki w Polsce przestałby interesować się sprawami społecznymi Ojczyzny, co za tym idzie polityką, to w myśl by w myśl nauczania JPII i innych Ojców Kościoła, łamał IV przykazanie. Tu nie może być mowy o wskazywanie na ambonie tych na których można głosować, ale KK ma prawo wskazywać, które programy polityczne są w absolutnej sprzeczności z Katolicką Nauką Społeczną.
Działalność każdego przedsiębiorstwa, różni się od działalności każdego kościoła. Główną działalnością kościoła jest wywieranie wpływu, czyli w gruncie rzeczy zbliżona jest do działalności do p. Palikota i osób go popierającej – oni również nie prowadzą żadnej konkretnej działalności, których celem jest dochód, a chcą wywierać wpływ. A przecież nikt jutro nie będzie chodził tam po placu JPII z kasą fiskalną, jak również partia Janusza Palikota uzyskująca wpływ od osób popierających – nie ponosi z tego tytułu żadnych podatków, tak samo nie płacą szerokiej maści fundacje i inne NGO. Czemu akurat KK miałby płacić skoro instytucje o podobnym charakterze – tego nie robią?
Czy w państwie, które wszystko sprzedało, czyli pozbyło się majątku w tym monopoli, jedynym problemem jest Kościół? W myśl kapitalizmu, kto nie ma majątku nie ma znaczenia w gospodarcze. W obszarze prawa, państwo również nie istnieje, bo nie ma instrumentów, żeby od dysponujących majątkiem skutecznie ściągnąć podatek (kto ma kontakt z firmą córką zagranicznej korporacji to wie o czym mówię). Mając takie realia, Partia Palikota jako cel do opodatkowania nie bierze instytucji, które rzeczywiście dysponują pieniędzmi i kiwają a akurat KK. Dla kontrprzykładu to Na Węgrzech wprowadzono podatek bankowy i podatek od firm telekomunikacyjnych. Efekty dla obywateli są rewelacyjne, tak że udało im się ograniczyć PIT do podatku liniowego 16 procent z ulgą na dzieci taką, że rodziny z trójką dzieci nie płacą PIT, specjalnie opodatkowane dziedziny gospodarki to monopole - więc nie ma mowy o odpływie kapitału i stanowisk pracy. Więc może raczej powiedzcie p. Palikotowi, żeby źródeł dochodów państwa szukał tam, gdzie są realnie do ściągnięcia pieniądze, a nie w walce z instytucja, która od wieków służyła Ojczyźnie i Narodowi.
Co do Galileusz-a to poczytajcie sobie na Wikipedii jak było, bo lewacy prowadzą jaką kampanie kłamstwa w jego sprawie. Kopernik nie miewał problemów z KK, ponieważ wszystko co podawał, umiał udowodnić poprzez badania i obliczenia.
Zarzut, że KK był hamulcem nauki jest zupełnie bezpodstawny, bo w nauce przez całe wieki dominującą role mieli osoby związane z Kościołem, a Europa Chrześcijańska nauce i kulturze odskoczyła od kultur Afrykańskich i Arabskich, miło tego, że pozycje startową przed średniowieczem miała znacznie gorszą. Teraz przy odejściu od Chrześcijaństwa, gdzie zamiast coś wymyśleć konkretnego wymyśla się ideologię takie jak Gender, zamiast tworzyć kulturę tworzy się prowokacje, a zamiast pracować, daje się kasę za nieuprawianie ziemi i złomowanie kutrów rybackich i nakłada na siebie ekokaganieć to teraz wyprzedzają nas Amerykanie, Japończycy, Hindusi i Chińczycy – więc wnioski nasuwają się same.
Może zamiast na placu Jana Pawła II powinien spotkać się ze zwolennikami pod „Pomnikiem Braterstwa Broni”. Miło, że pan Palikot łeb nie ma od parady, to akurat tezę o tym, że religia jest wrogiem postępu nie wymyślił on, a Lenin. JPII raczej wielokrotnie udowadniał, że jest odwrotnie. JPII od swojej pracy na KUL-u mówił, że tam gdzie nie ma miejsce dla Boga to nie ma to nie ma miejsca dla człowieka, a cały postęp nauki staje się przyczyną zagłady dla człowieka - więc przestaje być postępem. Może pod komunistycznym pomnikiem byłoby im milej, niż na placu JPII i to w tak bliskiej odległości kościoła NMP Królowej Polski?
Gaba
Po za tym że pomysł jest z zamianą nazwy jest absurdalny, to zawiera jeszcze koszmarny błąd poznawczy w proponowanej przez Ciebie nazwię.
Czołgami nie można walczyć z hitleryzmem bo hitleryzm jako pochodna nazwa narodowego socjalizmu jest filozofią, czymś materialnym co da się przezwyciężyć militarnie. Jak już co to wspólnie walczyli z Niemcami! Żeby pokonać jakąś filozofie typu narodowy socjalizm lub komunizm należy „przebić” ją inną filozofią. Nawet sugerowanie, że komuniści byli zainteresowani przezwyciężenia narodowego socjalizmu jest również wielkim kłamstwem. Nie ma wielkiej różnicy między tymi filozofiami. Wystarczy w jednej i drugiej ideologii zamienić słowa "rasa" na "klasa" i mogą sobie książki wzajemnie pożyczać.
Ja mam propozycję by nazwę ulicy Waryńskiego zamienić już np. Henryka Flamę. Tak samo można zapytać gdzie 20 lat po odzyskaniu „niepodległości” jest w Czechowicach ulica Dmowskiego, gen Hallera, kard. Wyszyńskiego?
Żuk poruszył sprawę Poniatowskiego – słusznie! Żeby to jakoś zacząć odkręcać, można by jakieś ulicy nadać nazwę „Konfederacji barskiej” lub Taduesza Kościuszki.
Tamte to rzeczywiście pościelówy, to jest fajne przynajmniej energiczne!
http://www.youtube.com/watch?v=4kttNNdO8w0&feature=related
Coś o wyzwoleniu i braterstwie broni z akcentami czechowickimi w tle ;)
http://www.youtube.com/watch?v=9-5MYDsdqtM
A teraz już całkiem lokalnie,
http://www.youtube.com/watch?v=kZsUchEkn6M
Widać, że reporterka miała bardzo dobre chęci, ale niewiele z tego wyszło. Będąc u Burmistrza można było zapytać o numer telefonu do osób, które popierały uchwałę i można byłoby umieścić również z nimi wywiad, a wtedy cały reportaż miałby ręce i nogi.
Pana Burmistrza to w ogóle nie rozumiem. Jak on to sobie wyobraża? W jednym mieście będzie stał pomnik okupanta i pomnik wolności? To jesteśmy wolni, a jednocześnie nie jesteśmy – absurd. Co on chce zrobić błazenadę, czy chce przyłączyć się do kpiących z nasze wolności. Brak możliwości dysponowania przez polaków swoją przestrzenią publiczną – jest miarą naszej wolności. Taki jest stan rzeczy. Zanim postawi się jakiś Pomnik Wolności, należy najpierw znaleźć wyjście na odesłanie tego istniejącego do Moskwy na Łubiankę, tam gdzie jest jego miejsce, dopiero wtedy można myśleć o uczczeniu odzyskania wolności. Pomnik nie jest cmentarzem wojennym i jeżeli rzeczywiście bylibyśmy wolni, to przy odpowiedniej woli politycznej - udało by się to zrobić.
Co to głosów traktujących pokonanie Niemców jako wyzwolenie. Przypomnę że Józef Franczak „Lalek” ostatni partyzant walczący o Wolną Polskę zginął 10 lat po odsłonięciu tego pomnika. Więc o jakim wyzwoleniu mówicie?
Bardzo sugestywnie o tym powiedzieli kibice Śląska Wrocław (nie ma się co dziwić, że Eurokołchoz chciał im zamknąć stadion - przecież to jest prawdziwy akt bandytyzmu :D )
http://www.youtube.com/watch?v=zntjbEnQC-c&feature=channel_video_title
Bardziej merytoryczne materiały IPN na ten temat:
http://www.ipn.gov.pl/download.php?s=1&id=16366
Pięknie!
Gościowi polecam Jan. 19,25-27.
Tak jak mamy prawo zmaterializować biblię (trzeba ją wydrukować na papierze), tylko to co jest zmaterializowane może zostać przekazane - nawet fala dźwiękowa przekazywana jest przez materialne cząstki (w próżni nic nie usłyszysz). Dlaczego nie mielibyśmy prawa na obrazach materializować sceny biblijne i poszczególne postacie, które rzeczywiście żyły na świecie?
Wj 20, 4-5 bardziej tyczy się do robieniu posągów związanych z kultem innych bogów typu Baala.
Maryja prowadzi nas zawsze do swojego syna. W wielu objawieniach przekazane była nam konieczność czczenia jej wizerunku lub innych związanych z kultem Boga. I poprzez czczenie jej w nabożeństwie, naśladujemy ją w swoim życiu, tak by się jak najbardziej upodobnić się do Jezusa. Ten rodzaj pobożności jest zaaprobowany przez Boga poprzez liczne i trwałe uzdrowienia związane z sanktuariami maryjnymi.
Na skutek redukcji produkcji przemysłowej wynikającej z redukcji emisji gazów –co ciekawe, decyzji podjętej na wskutek kłamstwa lobby ekologicznego – Polska traci miliardy zł, a tysiące miejsc pracy przenoszone jest do krajów, które nie ratyfikowały porozumienia z Kioto.
W tym samym czasie nasz burmistrz traci swój czas na oswajanie dzieci z eko-terroryzmem. Tym samym gra w jednej drużynie z lobby ekologicznym, czyli tymi środowiskami, które doprowadziły, że z powodów ekologicznych lepiej założyć firmę w Kaliningradzie, Mińsku, Lwowie niż w naszych Czechowicach-Dziedzcach.
Porażka – czas ocknąć się marszu lemingów do przepaści!
Dla zainteresowanych i niekoniecznie wierzących, co to jest modlitwa i uzasadnienie modlitwy:
http://www.ptta.pl/pef/pdf/m/modlitwa.pdf
Aga
Droga krzyżowa jest modlitwą, a ponieważ modlitwa uszlachetnia modlącego się – jest dobrym czynem.
Zarzuty co do obrazów posągów, są bezzasadne. Sam Jezus Chrystus kazał św. Faustynie Kowalskiej namalować obraz Jezusa Miłosiernego. Część tego obrazu polega na ufnej modlitwie połączonej z uczynkami miłosierdzia. Do tak rozumianego kultu obrazu przywiązał Pan Jezus następujące obietnice: łaskę zbawienia, duże postępy na drodze doskonałości chrześcijańskiej, łaskę szczęśliwej śmierci oraz wszelkie inne łaski i doczesne dobrodziejstwa, o które z ufnością miłosierni ludzie prosić Go będą. (http://www.milosierdzieboze.pl/obraz_jezuufamtobie.php?text=18)
Nie poprę i nie będę uczestniczył w żadnej akcji organizowanej przez WWF! Cała ta parszywa instytucja powinna zostać zdelegalizowana, razem ze swoim chorym programem na rzecz ograniczenia wzrostu populacji.
Ziąą
Związku z tym powinno walczyć się z papierosami i alkoholem!
Agawa
Bardzo proszę Ciebie, abyś wyciągała wnioski z zaistniałych faktów, a nie z wyobrażenia tego co Twoim zdaniem ja twierdzę. Nie mam żadnego prawa pozbawiać konkubinatów praw do dzieci i nigdy czegoś takiego nie napisałem, więc czemu twierdzisz, że chcę pozbawić dzieci wychowywania w konkubinacie? Dlaczego wyciągasz wnioski, że jako rodzinę określam tylko i wyłącznie małżeństwo sakramentalne? Z mojej wypowiedzi nie można tego wniosku wyciągnąć. W sensie rozumienia prawa, konkubinat jest związkiem nieformalnym bez przeprowadzenia rejestracji cywilnej. W poglądach jestem katolikiem odrzucający materializm – więc wychowuję dzieci, a nie socjalizuję. Rozmawiając o moich dzieciach nie używam słowa „Mały tyran” – ponieważ ja rzeczywiście wychowuję dzieci, a nie ciągle z nimi dyskutuję - do jakiego modelu zachęcają ich wychowawczynie szkolne na każdej wywiadówce – porównując je z ich rówieśnikami, to moje dzieci dają znacznie mniej podstaw do myślenia o nich w kategorii „mały tyran” . Katolicka Nauka Społeczna ( pod którą podlegam) odrzuca stosowanie niecywilizowanych metod wychowawczych i nigdy nikogo nie zachęcałem do stosowania cywilizowanych metod wychowawczych – więc po co takie aluzje?
Pomysł powstał tylko i wyłącznie z powodów ideologicznych i to po to by walczyć z rodziną. Dlaczego w artykule nie mówi się o przemocy w „gospodarstwie domowym”, a akurat w rodzinie? Rzeczywistość pokazuje, że dzieci wychowywane w konkubinatach, częściej spotykają się z przemocą ze strony opiekunów, niż dzieci wychowywane w normalnej rodzinie, a przez media wtłaczany jest komunikat, że to akurat tylko rodzina jest źródłem problemów. Dlaczego w pierwszej kolejności walczy się z rodziną, a nie z patologiami powstałymi w placówkach wychowawczych i opiekuńczych i w szkołach.
Co to znaczy "Kontrowersyjny Król Podbeskidzia", czy ja jestem w portalu Trybuny Robotniczej? Dla komunistów to on może był kontrowersyjny, dla polaków był prawdziwym bohaterem!